HETMAN

Robert Ostafiński - Bodler

    HETMAN to jedna z barwniejszych epopei w literaturze polskiej. Śmiało nazwać ją można eposem rycersko-sarmackim, pełnym butnych i zadufanych w swej potędze magnatów, hardej szlachty i niezwyciężonej husarii, gromiącej na polach bitew przerażonych  jej mocą wrogów. Epopeja ta traktuje o dziejach szlachcica polskiego, którego koleje życia rozgrywają się na tle wielkich wydarzeń związanych z osobą hetmana  Żółkiewskiego, w przełomowych dla kraju czasach, gdy myśl renesansu ustępowała pola ideom baroku. Nasz bohater to typowy przedstawiciel swego stanu w  XVII-wiecznej Rzeczpospolitej; dumny, bitny i starego rodu, lecz skromnej fortunki, wiąże  nadzieje na szczęście i dobrobyt, angażując się w liczne walki w Rosji, na Ukrainie i Bałkanach. Naprzód służy u książąt Wiśniowieckich, którzy walnie przyczyniają się do wprowadzenia na tron moskiewski kniazia Dymitra; później uczestniczy w kampanii wschodniej magnatów polskich i litewskich popierających drugiego Dymitra, który po śmiertelnym zamachu na życie pierwszego,  „cudem” wraca do żywych. Po bitwie pod Kłuszynem i zajęciu przez Żółkiewskiego Moskwy, nasz szlachcic w czasie powstania ruskiego ludu plądruje Kreml, puszcza z dymem miasto i uchodzi na Kresy, włączając się w kozackie rajdy na Turcję i magnackie wyprawy do Mołdawii. Następnie widzimy go znów w Rosji, gdzie u boku wojsk Rzeczypospolitej wiedzie na tron moskiewski królewicza polskiego Władysława, a zaraz potem tłumi z armią Żółkiewskiego bunty kozackie  na Ukrainie i zaprowadza polskie porządki w „Wołoszech”. Śmierć Żółkiewskiego w „katharsis”  pod Mohylewem, pochód całej „potencji” Imperium Ottomańskiego na Polskę wstrząsa naszym szlachcicem, którym dotąd rządziła jeno prywata, i całym sercem angażuje się on w wojnę  z Turcją, której finałem jest Chocim.
       

    Niniejsza epopeja to stosunkowo dokładny obraz z historii i szeroko pojętej kultury XVII-wiecznej Rzeczpospolitej, które splecione są z dziejami młodego szlachcica z klasycznymi wątkami rycerskimi, miłosnymi i religijnymi. Jednocześnie utwór charakteryzuje paralelizm świata śmiertelników i zagadkowych duchów wpływających na ludzkie losy. Bohater eposu, którego  ściga fatum klątwy, ma bardzo złożoną naturę, a jego wybranki wyrazisty i stanowczy charakter, który z uwagi na młody wiek wykuwa się w ogniu wydarzeń.


       Epos swoją strukturą (XII ksiąg 13-zgłoskowca), a zwłaszcza pierwszą Inwokacją, w której tym  razem przemawia do nas sam hetman Żółkiewski, nawiązuje do wielkiego pomnika narodowej  kultury, jakim jest PAN TADEUSZ. Wszelako na tym podobieństwo się kończy. Różnica prócz przedmiotu i kunsztu wieszcza, tkwi w odmiennym ujęciu roli  szlachty  i kraju, którego potęga trzymała w szachu największe wówczas państwa i narody, a „święte” prawa szlacheckie były opoką wolności politycznej i swobody wyznaniowej; nadto mniej artystyczny, a bardziej historyczny (z wyjątkiem księgi X), a nawet filozoficzny, choć udanych partycji tu nie brakuje.


       I księga ma wyraźnie wprowadzający charakter, dużo w niej opisów, które przedstawiają  poszczególne osoby i ich dzieje. Stąd w gąszczu faktów i wydarzeń trudno jest rozeznać, tak wątek wiodący, jak i głównego bohatera. Prawdziwa uczta rozpoczyna się od księgi II, w której znamy już postacie, a akcja toczy się płynnie i pełna jest bitewnego szczęku, intryg i miłosnych uniesień. Ta literacka biesiada trwa, aż  do ostatniej księgi i epilogu, który spina, niby klamrą, cały epos wezwaniem współczesnych Polaków do wielkości i chwały,  jakiej zakosztowali ich sławni przodkowie.

                                                                                  G. Tomaszewski

                                                                                    „Grubiaństwem jest rzec co o uczcie
                                                                                      kosztując ledwie przekąski